O ssaniu, jedzeniu i piciu – czyli o rozwoju umiejętności pokarmowych…

Każde dziecko rozwijając umiejętności pokarmowe po urodzeniu, przechodzi przez określone etapy ich rozwoju: od ssania pokarmu z piersi mamy czy z butelki do jedzenia złożonych konsystencji. Jednocześnie przygotowuje się do mówienia. Dla rozwoju przyszłej artykulacji (wymawiania głosek) i rozwoju zgryzu ważna jest prawidłowość pracy mięśni oralnych. Wszak nie ma innego aparatu do mówienia, niż ten, który służy do jedzenia J. Dziecko po kolei rozwija ssanie, jedzenie z łyżeczki, picie z kubka, odgryzanie, gryzienie i żucie.

Ponieważ wielu rodziców małych dzieci pyta o prawidłowe ssanie, o naukę picia z kubka, jedzenie z łyżeczki, parę słów o ssaniu, łyżeczce i kubku.

Ssanie – jak pokazują najnowsze badania (www.medela.pl), oparte o wideo-fluoroskopię (tzw. „rentgen w ruchu”) – oparte jest na dwóch podstawowych komponentach: umiejętności wytworzenia ujemnego ciśnienia w jamie ustnej (zassanie) oraz ruchu żuchwą (element kompresji). Zassanie wymaga sprawnych mięśni języka oraz prawidłowej jego budowy (w razie trudności ze ssaniem, szybkim męczeniem się dziecka w trakcie ssania warto sprawdzić budowę wędzidełka języka). Język unosi się, dociskając brodawkę czy smoczek do podniebienia, żuchwa wykonuje ruch w dół i mamy prawidłowe tłoczenie pokarmu. Informacja ta jest ważna dla mam karmiących pokarmem z butelki, pokazuje, że kiedy układamy smoczek na języku i dociskamy nim na jego środek, rozszczelniamy układ ssący, co sprzyja połykaniu znacznej ilości powietrza (kolki!).

Częste pytanie, z jakim się spotykają logopedzi, to pytanie o dobór smoczka do karmienia. W przypadku doboru sprzętu do karmienia (smoki, kubki, łyżeczki) nie tyle istotny jest producent, ile fizjologiczne uwarunkowania konkretnego dziecka oraz jego aktualne funkcje, jakie chcemy usprawniać. Otóż nie ma smoczka, który byłby dobry dla każdego noworodka czy niemowlaka, szczególnie przy pojawiających się trudnościach w poborze pokarmu. O jego wyborze decyduje dojrzałość odruchowych reakcji oralnych dziecka, zwłaszcza odruch ssania, wymiotny oraz budowa anatomiczna jamy ustnej. Np. długi smoczek nie będzie korzystny dla dziecka z silnym (wygórowanym) odruchem wymiotnym, za twardy smok będzie trudny dla dziecka z obniżonym napięciem mięśniowym języka, warg, żuchwy.

Następnym etapem w funkcjach pokarmowych jest łyżeczka – najlepiej na początek płaska. Wielu logopedów wykorzystuje plastikowe, sterylne szpatułki laryngologiczne. Nie są tu potrzebne „genialne” czy „inteligentne” łyżeczki, ponieważ najważniejsza jest technika podawania pokarmu: niewielka ilość jedzenia na łyżeczce, prostopadłe wsunięcie łyżeczki do buzi, poczekanie na aktywność warg (zwarcie), wysunięcie z warg bez „wycierania” jej o górną wargę.

Trudnością dla wielu dzieci jest przejście od ssania do picia z kubeczka. Wiele firm proponuje jako etap przejściowy kubki niekapki czy butelki ze słomką. Biorąc pod uwagę rozwój umiejętności picia, widzimy, że potrzebna jest tu umiejętność wciągania płynu do buzi. Właściwe przystawianie kubeczka do warg powinno odbywać się następująco:

  • przystawiamy brzeg kubeczka za dolną wargę, język powinien zostać w środku, nie powinien wsuwać się pod brzeg kubka
  • lekko przechylamy go tak, by dziecko poczuło płyn pod górną wargą – to powinno zaktywizować górną wargę do domknięcia i wciągnięcia („wsiorbania”), porcjowania płynu.

Wsuwanie ustnika (np. kubki niekapki) między dziąsła czy zęby może powodować rozsuwanie łuków dziąsłowych i prowokować powstawanie szczeliny zgryzu otwartego czy wysunięcie (protruzję) górnych mlecznych siekaczy (szczególnie w przypadku długotrwałego używania). Język najczęściej jest wówczas wsunięty między brzeg kubka czy słomki a dolną wargę, czyli dziecko utrwala ssanie, zamiast uczyć się wciągania i porcjowania płynu. Jeśli używana jest słomka czy inny „ustnik”- to należy pamiętać, by nie był wsuwany między zęby czy dziąsła, ale został w przedsionku jamy ustnej, co dla dziecka jest stosunkowo trudną umiejętnością. Dobrym rozwiązaniem jest zaproponowanie dziecku kubka bez dziobka ( np. kubek Doidy, Lovi 360).

Pomocna może być także jedna z ciekawszych propozycji, jaką jest kubek Reflo Smart Cup, który może być proponowany dzieciom od 6.miesiaca życia. Z punktu widzenia rozwoju umiejętności samodzielnego picia daje on możliwości:

  • zmniejsza możliwość wlania do ust za dużej ilości płynu (co może grozić zaaspirowaniem do układu oddechowego) dzięki wkładce, blokującej nadmierny jego wypływ,
  • ćwiczy umiejętność dzielenia porcji płynu,
  • jest łatwy w trzymaniu, brak uchwytów daje lepsze manipulowanie nadgarstkiem, nie usztywnia go,
  • jest przezroczysty; widać, ile jest płynu, co pozwala kontrolować kąt przechylenia.

W mojej praktyce neurologopedycznej kubki Reflo Smart Cup sprawdzają się również u dorosłych pacjentów w terapii zaburzeń dysfagicznych (zaburzenia neurogenne, SM), pozwalają w sposób kontrolowany ćwiczyć aktywne połykanie.

Reasumując: jeśli obserwujemy u dziecka trudności z opanowaniem umiejętności pokarmowych lub mamy problem z doborem smoczka, łyżeczki czy kubeczka, poprośmy doświadczonego logopedę o diagnozę odruchów i umiejętności oraz na tej podstawie o dobór akcesoriów.